Gdy byłam dzieckiem uwielbiałam jeździć na rolkach. Jednak zjeżdżanie ze szkolnego podjazdu napawało mnie ogromnym niepokojem. Gdy ws...

Odwagi! czyli jak zerwać z nudą w modzie

/
5 Comments


Gdy byłam dzieckiem uwielbiałam jeździć na rolkach. Jednak zjeżdżanie ze szkolnego podjazdu napawało mnie ogromnym niepokojem. Gdy wszystkie dzieci świetnie się bawiły i łapały wiatr, nabierając coraz większej prędkości, ja nie puszczałam barierki. Obdzierałam sobie całą dłoń, bo bałam się upaść, rozbić sobie kolano i wrócić do domu z płaczem, jak przegrany. Któregoś dnia poszłam tam sama. Gdy nikt nie patrzył po prostu puściłam barierkę. Dopiero wtedy poczułam, co to jest prawdziwa frajda i wolność. Myśląc o tym dziś, uważam, że byłby to wspaniały wstęp do tego, by nigdy więcej nie żyć zachowawczo.

 

Prawda jest jednak taka, że musiałam wiele przejść, żeby dojść do tego wniosku. Uczyłam się jak prymus, płakałam, gdy dostawałam czwórkę zamiast piątki, przez długi czas bałam się spróbować alkoholu, żeby nie stracić nad sobą kontroli. Jedyną sferą życia, której strach nigdy nie dotyczył, była moda. Rażące kolory, ekscentryczne wzory, kroje, które nie zawsze podkreślały atuty figury, ale były inne, niecodzienne. Nie było tematu, którego bym nie spróbowała i tak już zostało. 


Zerwać z nudą
Obserwując nasze ulice nie trudno stwierdzić, że większość z nas poddała się zwyczajnej, modowej nudzie. Nawet nie wiemy, że ze skarpet i sandałów da się zrobić coś bardzo eleganckiego. Ktoś, kto odważy się łączyć wyraziste wzory lub kolory może być odebrany jak dziwak. Choć sfera modowej tolerancji z czasem skrupulatnie się poszerza, wciąż nie potrafimy się nią bawić. Powiększyć sobie ramiona, jak w latach osiemdziesiątych, wybrać wełniane szwedy zamiast setnej pary dżinsów albo czerwony płaszcz zamiast klasycznego beżu. Abstrakcyjne kroje odrzucamy automatycznie, bo nie są czymś, w czym można wtopić się w tło. 


Inność jest fajna
Nie nawołuję do diametralnej odmiany swojego stylu, bo niestety większość codziennych sytuacji wymaga od nas ubierania się w określony sposób. Nic jednak nie powinno nas blokować przy wybieraniu outfitów na imprezę, spotkanie ze znajomymi czy randkę. Wiosna jest idealnym momentem na wprowadzenie w swój styl więcej kolorów czy abstrakcyjnych wzorów. 


Jak zacząć?
Szukając inspiracji i poznając podstawowe zasady. Nawet w totalnym szaleństwie musi być jakaś metoda. Jeśli decydujesz się na łączenie ze sobą wyrazistych printów, lepiej pozostać wierną jednej kolorystyce. Pozornie sprzeczne kolory mogą wyglądać razem rewelacyjnie, ale bezpieczniej jest stosować je w dodatkach. Ekscentryczne kroje mogą nawet deformować sylwetkę czy zaburzać proporcje, dlatego przy oversizowej górze lepiej wyglądają dopasowane spodnie lub spódnica, i na odwrót. Nie polecam skoku na głęboko wodę. Jeden element garderoby znacznie różniący się od tego, co wybierasz zawsze, na początek wystarczy, by przełamać konwencję. 


Modowe wyzwolenie
Chociaż kilka pokoleń modowych szaleńców pracowało na to, by w XXI wieku można było wszystko, prawdziwą fantazję w stylizacjach można zobaczyć chyba tylko w stolicach mody i na blogach. Świat sieciówek uwięził nas w tym, co zwykłe i bezpieczne. Jednak odrobina kreatywności i ryzyka potrafi działać bardzo ożywczo, szczególnie w najgorszym okresie przedwiosennej stagnacji.
A Ty? Przeglądając modowe magazyny albo internetowe inspiracje, na co zwracasz szczególną uwagę? Kiedy ostatnio kupiłaś sobie coś, co nie do końca wpisywało się w teorię prostego stylu? Czy umiesz zaskakiwać swoim strojem? A może utknęłaś w stałym zestawie sweter i dżinsy albo zatonęłaś w bezpiecznej strefie szarości? Koniecznie daj znać w komentarzu!





 Za zdjęcia dziękuję super zdolnej Marlenie Grzesiak <3. Jesteś wielka!





Może zobaczysz jeszcze...

5 komentarzy :

  1. Do zakupów na granicy bezpieczeństwa przekonałaś mnie już dawno temu, a najnowszy zakup to koszula :) Msze jednak przyznać, że chyba po trochę wciąż tkwię w nudzie, ale skutecznie ją niweluję, element po elemencie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygował mnie sam wstęp, a później to już cały wpis przeczytałam jednym tchem <3 O tak, widać u Ciebie, że moda to wolność, wyrażenie siebie, intymna sfera w której możesz zatonąć ;) U mnie jest zupełnie tak samo...lubię np. kupować w lumpach :D Nie dlatego, że jest tanio. Dlatego że można tam znaleźć wiele fajnych rzeczy przypominających modę z lat 80tych, 90tych. Czyli to co lubię najbardziej <3 Spódnice z wysokim stanem z miękkiego materiału, za duże koszule, futerkowe sweterki <3 Pozdrawiam cieplutko! :*

    www.sandina.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post! ;)

    ______________________
    PERSONAL STYLE BLOG
    http://evdaily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. JA bym sobie zadała pytanie: "kiedy ostatnio kupiłaś coś co wpisywało się w estetykę prostego stylu?" :D mam problem z bazami, w szafie same dziwne rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, bardzo ciekawe podejście do mody. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.