Wybierz jedną rzecz ze swojej szafy. Pierwszą, która przyjdzie Ci do głowy. I stwórz na jej temat dziesięć wariacji. Takie ćwiczenie ...

Czy naprawdę potrzebujesz wirtualnej szafy?

/
11 Comments


Wybierz jedną rzecz ze swojej szafy. Pierwszą, która przyjdzie Ci do głowy. I stwórz na jej temat dziesięć wariacji. Takie ćwiczenie polecam każdemu, kto zmaga się z syndromem poranka „nie mam się w co ubrać”. Okazuje się, że jedna czarna, basicowa koszula może nabrać charakteru etno lub folk, by następnego dnia odmienić się w coś odjechanego i rockandrollowego. A przygotowane wcześniej całe zestawy pomogą raz na zawsze uporać się z kaprysami własnego gustu. Czy aby na pewno?

Pójdźmy o krok dalej. Pamięć to ulotna bestia, więc nawet jeśli pofatygujesz się o stworzenie zestawów, to czy za tydzień będziesz w stanie bez namysłu je odtworzyć? Zapisywanie w notesie? Nie w dobie technologii, gdy nasze telefony już prawie same parzą nam kawę! Z pomocą przychodzą aplikacje mobilne. Wersji wirtualnych szaf jest kilka, a może nawet kilkanaście. Postanowiłam sprawdzić, czy apka rzeczywiście ułatwia życie. A może wręcz przeciwnie – wszystko komplikuje.

Aplikacje na 3 plus
Zacznijmy od ocen. Polecane przez Glamour aplikacje w Sklepie play nie cieszą się najlepszą sławą. Sięgnęłam po Cloth – aplikację na 3 z plusem. A także Stylitics – 4,1. Zatrzymałam się na My dressing - Fashion Closet, która nie wypadała w tej klasyfikacji lepiej.. Rzadko sugeruję się opiniami innych, bo wolę wyrobić sobie na każdy temat własną. Tym razem postanowiłam jednak poczytać i doznałam szoku. Skoro tak słabe oceny, to dlaczego tak pozytywne opinie!? Okazuje się, że wirtualna szafa przydaje się wszystkim użytkowniczkom. Skąd więc taka rozbieżność?

Pierwsze kroki w mojej szafie
Musicie wiedzieć, że nie posiadam szafy w Realu. Naprawdę. Moje ciuchy wiszą na drążku i gnieżdżą się w komodzie. Torebki walają się po podłodze, a szaliki i czapki stoją w kartonach. Ubolewam nad tym, ale może chociaż w wirtualu będę miała porządek w szafie! Okay, zaczynamy! Na początek tradycyjna rejestracja. Trwała sekundę – wystarczyło podać e-mail i hasło. A potem zaczęły się schody, bo apka zaczęła wołać, żeby nakarmić ją ciuchami, a właściwie zdjęciami ciuchów. 

To nie jest zabawa dla niecierpliwców
Uwielbiam robić zdjęcia. Ale fotografowanie ciuchów to mordęga. Bez człowieka w środku wyglądają jak opona, z której zeszło powietrze. Nie chciałam jednak, by moja wirtualna szafa wyglądała nieporządnie. Wybrałam dobrze doświetlone miejsce, białe tło i wieszak z ruchomym drucikiem. I rozpoczęłam drogę przez mękę. Jeśli nie masz cierpliwości, nie spodoba Ci się. Ja nie mam, jednak po zrobieniu kilku zdjęć, spostrzegłam z niemałym zdziwieniem, że … zaczyna mi się podobać!

Wygrywam z maszyną!
Gdy robiłam zdjęcia setnej koszuli, okazało się, że w trakcie, stworzyłam kilka stylizacji i powiesiłam je obok siebie na moim drągalu. Miałam gotowe looki na kilka dni do przodu, podczas gdy moja wirtualna wersja dopiero przyjmowała w siebie zdjęcia rzeczy.
W tym momencie muszę Was rozczarować. Telefon nic nie zrobi sam. Aplikacja nie jest stylistą, więc tworzenie outfitów to również nasza działka. Wchodzę w dział outfits i nie umiem go rozgryźć. Zestawienia wyglądają koślawo, wszystko trzeba opisywać. Finalnie zabiło to moją kreatywność i zniechęciło, zamiast pomóc!
  
Podchodząc do tego postu nie wiedziałam, jaki będzie jego wynik. Nie spodziewałam się jednak żadnej rewolucji. Chciałam sprawdzić, czy to, co zwykło się nazywać ułatwianiem życia, jest nim rzeczywiście. Byłam ciekawa, czy maszyna okaże się mądrzejsza i bardziej kreatywna niż ja. Nie poleciłabym Wam czegoś ze szczerym sercem, jeśli sama nie zapałałabym do tego płomienną miłością. Z wirtualną szafą nie oderwałyśmy się nawet od ziemi. To dobre miejsce na przechowywanie zdjęć całych zestawów i sięganie do nich w czasie gorszego dnia. Jednak samo tworzenie jej zabiera ogromnie dużo cennego czasu.

A jakie jest Wasze zdanie? Korzystacie z tego typu wynalazków? Może komuś się przydaje i będzie w stanie mnie przekonać? Dajcie znać w komentarzach!


Może zobaczysz jeszcze...

11 komentarzy :

  1. Hahaha, to ja bym poległa od razu. Zrobienie zdjęcia, jednego zdjęcia, doprowadziłoby mnie do płaczu, bo nie mam porządnego tła. Ani wieszaka. Ani oka do zestawiania ubrań ze sobą. Na szczęście mam Ciebie :P
    Ps. Jak to nie masz szafy?

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak jakoś wyszło. Najpierw kupiłam biurko a na szafę musze poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A tak jakoś wyszło. Najpierw kupiłam biurko a na szafę musze poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem tej aplikacji, nie słyszałam o niej wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta aplikacja byłaby doskonała, gdyby tylko ktoś za mnie....obfotografował moją szafę :P
    Stylizacje, z przyjemnością układałabym sobie sama :D

    Świetny post!

    www.evelinebison.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie tak :D gdyby tak telefon sam w nocy poszedł zrobić zdjęcia ubrań !

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam szczerze, że z zaciekawieniem przeczytałam wszystko o tych apkach, ponieważ półtora roku temu postanowiłam w końcu zabrać się za moją szafę i zmierzyć się z problemem "nie mam w czym chodzić". Przez chwilę liczyłam na cud i jak się okazuje- nie ma nic za darmo :) Jeśli miałabym już tyle czasu spędzić z telefonem w dłoni i mieć wymierny efekty, to wolę chyba zrobić foty gotowym zestawom i wrzucić do folderu, niechby nawet, na pinterest.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ola, dokładnie, taką samą rzecz uczyniłam - gotowe zestawy, fotki i wystarczy mi to, że są w telefonie, bo w każdej chwili będę mogła do nich wrócić. Niestety w ostatecznym rozrachunku aplikacja przegrywa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam wcześniej o tej aplikacji, ciekawa jestem jak u mnie by się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W wakacje ściągnęłam podobną aplikację, zrobiłam ze 200 zdjęć i... Poddałam się:D

    OdpowiedzUsuń
  11. chciałam sobie zrobić coś takiego kiedyś u siebie na dysku, ale również zniechęciła mnie ilość roboty... Może jakby od razu po zakupach focić nowe rzeczy to miałoby to jakiś sens i nie było tak uciążliwe...

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.