O mnie

Studentka health and fashion promotion, która każdy nowy trend chce osobiście sprawdzić i wyrobić sobie na jego temat opinię. Mistrzyni niedrogich i dużych zakupów, która nigdy nie ulegnie modzie na slow fashion. Swoje ostatnie pieniądze z pewnością wydałaby na nowy numer Elle, a później robiłaby to, co wychodzi jej naJ lepiej, czyli dania na winie. Jeśli chcesz wiedzieć więcej - kliknij w zdjęcie!
A co jeśli korzystając z listy podwyższonego ryzyka (omijając ją szerokim łukiem) wciąż czuję się w swojej skórze jak dziecko? Co jeśli w strojach, które do mnie pasują czuję się jak przebrana za dorosłą dziewczynka w szpilkach mamy?
OdpowiedzUsuńLubię pastele i różowy też. Kurację odwykową z noszenia nadruków nastąpiła u mnie, kiedy zaczęłam rozumieć, co znaczą m.in. obcojęzyczne treści na nich przekazywane. Jednak czasami na widok fajnego sloganu nie mogę się powstrzymać. Mam nadzieję, że mój styl odpowiada mojej metryce, ale Twoja sugestia o pytaniu o dowód trochę mnie wystraszyła :(
OdpowiedzUsuńPostaram się odpowiedzieć na wątpliwości osobnym postem :)
OdpowiedzUsuńŚlicZna stylizacja, piękny płaszczyk!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga !:)
Ciężko się zmienia garderobę z "dziewczyńskiej" na kobiecą, mając 25 lat nadal mam różową bluzę z króliczkiem i koszulkę z Myszką Miki :D. Na całe szczęście chodzę w tym już tylko po domu, chociaż mojemu mężczyźnie już nie do końca to pasuje, ale przeżyje :D Nie ma wyjścia!
OdpowiedzUsuńBardzo interesująco piszesz, widać ze moda to zdecydowanie dziedzina na jakiej sie znasz. Rzadko kupuje koszulki z takimi nadrukami, ale sa wyjątki od reguły i mam bluzkę z nadrukiem myszki Miki, bo oczywiście jak każda kobieta miewam chwile słabości 😋
OdpowiedzUsuńhttp://www.gs24.pl/plebiscyt/karta/antosia,32639,1524959,t,id,kid.html
Natalia Młynek, tshirt z króliczkiem pół biedy, ale kombinezon w formie różowego króliczka!? To dopiero rarytasy dla faceta, nawet jeśli po domu :D
OdpowiedzUsuńPiękna sportowa elegancja Marta! Takie mamy czasy, że można się bawić modą, nie każdy potrafi, ale Tobie wychodzi
OdpowiedzUsuńSłodkie nadruki nigdy nie wyjdą z mojej głowy, z upływem lat po prostu przenoszę je w głąb outfitu - np skarpetki z delikatnym słodkim nadrukiem umieszczone pod nogawkami- czemu nie :)
OdpowiedzUsuńmoda jest po to żeby się nią bawić, w każdym wieku, ale rzeczywiście grunt to dobry smak
OdpowiedzUsuńWszystko w umiarze ,taka jest moja zasada. Pamiętam czasy,kiedy bez czegoś krzykliwego jak koszulka w odważnym neonowym kolorze,czy vansy z nadrukami-nie wyszłam z domu. Teraz rzeczywiście już bym tego nie zrobiła,a jeśli już neon,to przełamany ciemnymi jeansami . Niestety polskie ulice przepełnione są stylizacjami pań po 50ce w ciuchach własnych córek.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, super post! Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuń