Jedną z najbardziej nie lubianych przeze mnie rzeczy w modzie jest ocenianie. Nie umiem zrozumieć, dlaczego kogoś mianuje się arbitre...

Gusta, guściki, wyczucie stylu, czyli jak oceniać modę

/
8 Comments


Jedną z najbardziej nie lubianych przeze mnie rzeczy w modzie jest ocenianie. Nie umiem zrozumieć, dlaczego kogoś mianuje się arbitrem stylu i co daje mu prawo do nazywania czegoś brzydkim czy ładnym. Relatywność tych nadużywanych przymiotników jest tak pewna, jak to, że nikt nie umie zdefiniować dobra i zła.


Kwestia gustu
„Są gusta i guściki”, czyli w wolnym tłumaczeniu: ja mam gust, a ty…guścik. Eufemistyczne sformułowanie, którego używamy zawsze, gdy chcemy zasygnalizować, że ktoś wygląda jakby urwał się z choinki. Mimo że inna stara zasada dotycząca gustu mówi, że nie podlega on dyskusji. Są rzeczy bezwzględnie brzydkie, obciachowe, z pogranicza kiczu, a może po prostu kiczowate. Określenia te przypisano im odgórnie, z reguły przez ogół nie zgadzający się z jakimś trendem. Czy nie bywamy jednak zbyt krytyczni?



Najlepsi arbitrzy stylu
Znam wielu ludzi, którzy świadomie zamknęli się przed modą. Nie mają potrzeby nurkowania w trendach. Uszczelnili ujścia wszystkich kanałów, z których mogłaby spływać wiedza na temat tej powierzchownej sfery życia. Efektem tych działań jest jeden outfit. Ten, który zrósł się z osobowością tak bardzo, że nawet zmiana kolorów nie zrobi różnicy. Nie byłoby w tym nic złego. W końcu każdy z nas ma rzeczy, w których czuje się najbardziej komfortowo. I nie oszukujmy się, nie jest to neonowo-brokatowa, ultrakrótka sukienka z wycięciem na plecach. Z reguły jednak właśnie opisani wyżej ludzie są najbardziej surowymi krytykami mody. To oni śmieją się na widok zdjęć high fashion w modowych magazynach, przyglądają Ci się ze wzmożoną ciekawością na ulicy, gdy masz na sobie więcej kolorów niż trzy odcienie szarości i przylepiają łatki „dziwadła”, „pajaca” lub „bezguścia” osobom, które ośmieliły się wyróżnić z tłumu.


Jak oceniać modę?
Przede wszystkim dziwi mnie ocenianie samotnie wiszącej na wieszaku części garderoby. Jest ona przecież tylko tworem wykazującym pewien potencjał. Wykorzystując go możemy stworzyć coś wyjątkowego lub ponieść klęskę. Dopiero w połączeniu z..., w stosunku do…, w relacji…, w odniesieniu… ubranie zyskuje skalę ocen. Może być niestosowne do wieku, typu urody, okazji lub pogody. Może nie grać z naszą figurą, osobowością albo butami. Jednak wszystko zależy od tego …

Jak to nosisz?
Pamiętacie jeszcze białe kozaczki? Buty, które robiły furorę w latach dziewięćdziesiątych, a później wraz ze śmiercią trendu odeszły w niebyt. Pogrzebane były wraz z brokatem na twarzy, niebieskim cieniem do powiek i żarówiastymi kolorami ubrań. Jak wielkie jest nasze zdziwienie, gdy ktoś te trendy wskrzesza! A jeśli dodatkowo udaje mu się zrobić to „w dobrym guście”? Jest to niezbity dowód na to, że coś, co przed chwilą było uznane za „brzydkie” może powrócić za kilka lat w zupełnie nowej odsłonie i stać się najbardziej pożądanym. 



Wychodzę z założenia, że z wyczuciem estetyki się rodzimy, ale stylową świadomość zdobywamy wraz z rozwojem osobowości. To dlatego jedni z nas kochają vintage, inni punk, a jeszcze inni boho. Są też i tacy, którzy chcą spróbować wszystkiego. Jeśli tylko jesteśmy w stanie zaakceptować fakt, że nasz wygląd jest ważny, chcemy by świadczył o nas jak najlepiej. Zdecydowana większość z nas nigdy nie włoży czegoś od Yves Saint Laurent ani nawet nie kupi szerokich spodni w Zarze, bo moda na rurki trwa już bardzo długo. Fajnie jednak pamiętać, że inność jest piękna. A moda jest najlepszą materią do eksperymentowania i trzeba na nią czasem przymknąć oko!




 fot. Paulina

A Wy? Jaki macie stosunek do oceniania mody? Bezwzględnie surowi krytycy? A może w stu procentach tolerancyjni dla odmienności? Podzielcie się opiniami w komentarzach!



Może zobaczysz jeszcze...

8 komentarzy :

  1. Magentowa żaróweczko - brawo. Wpuściłaś kolor w tę leniwą, szarą, niepogodną rzeczywistość i pokazałaś (a właściwie stale pokazujesz), że mody nie trzeba się bać. Na pewno ludzie się oglądali i na pewno oglądać będą, ale czyż nie wszystko leży w naszych głowach? Jeśli zaczniemy widzieć ich spojrzenia jako zazdrość, a nie złośliwość, wszystko wydaje się piękniejsze. W końcu ludzie, jak mówisz, mody nie rozumieją. Ja też nie rozumiem. Ale widząc Ciebie w takiej wersji wiem, że czasami warto się wyłamać. Potrzeba więcej takich osób, potrzeba zmian. Trzeba pokazać społeczeństwu, że są szarzy. I myślą na szaro. I dyskryminują inne kolory. A potem czują się źle, gdy ktoś dyskryminuje ich ukochaną szarość. Czy tylko dodatek, czy cały outfit, czas zwołać kolorowe pogotowie modowe i wpuścić życie w ten nędzny świat. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię dyskutować o gustach, bo jak sama widzę u siebie różnie się ubieram i zachowuje, nie lubię ingerencji z zewnątrz w moją prywatność ;) wyznaję zasadę żeby każdy patrzył na siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię dyskutować o gustach, bo jak sama widzę u siebie różnie się ubieram i zachowuje, nie lubię ingerencji z zewnątrz w moją prywatność ;) wyznaję zasadę żeby każdy patrzył na siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest krytyka i krytykanctwo, osoby korzystające z tej drugiej formy zwykle nie lubią opuszczać swojej strefy komfortu i wypowiadają się negatywnie o wszystkim co jest dla nich inne - i zwykle nie mają argumentów na poparcie swojej niechęci. Z kolei krytyka - choć czasem ciężko ją przyjąć - nie ważne czy jest surowa czy przyjacielska, daje inny punkt widzenia i szanse na zmiany. Tak w kwestii krytyki, na modzie się nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem raczej tolerancyjna co do gustów. Jedni lubią żarówiaste mega wysokie szpile, inni glany, a inni poprostu conversy. Nie mam nic do ludzi którzy mają swój styl i wyróżniają się nim w tłumie.
    Bardzo fajna stylizacja :) Masz prześliczny płaszcz <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe zestawienie kolorów! Moda to trudny temat, bo każdy rozumie i widzi przez nią coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  7. często zbieram inspiracje w internecie,ale też przeważnie kupuję ciuchy w sklepach z odzieżą używaną ,bo nie chcę mieć tego,co mają wszyscy wokoło. Uważam,że nie powinno krytykować się mody bo jest jak charakter czy dusza człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uważam, że z modą można eksperymentować :) Lubie łączyć rzeczy sportowe z eleganckimi i widzę, że Ty również, w mojej małej miejscowości czasem ludzie patrzą się na to dziwnie, ale nie ma co sie przejmować, grunt to czuć się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.