Kiedy spytałam Was o definicję kobiecości padły słowa o gestach, sposobie bycia i o tym, że drzemie ona gdzieś pod swetrami albo chow...

Jak podkreślić kobiecość ubiorem?

/
3 Comments


Kiedy spytałam Was o definicję kobiecości padły słowa o gestach, sposobie bycia i o tym, że drzemie ona gdzieś pod swetrami albo chowa się w trampkach. Zaskoczę Was lub nie, ale dla mnie kobiecość to Ty. Tak Ty.


Kobiecość zaczyna się pod grubym, zimowym swetrem, który masz teraz na sobie. Nie, nie mówię o cyckach, ale o tym, czy je akceptujesz i czy kochasz tę małą fałdkę pod biustem. Czy potrafisz pokazać światu pozytywną relację między swoją duszą i ciałem? Niezależnie od tego, czy robisz to w sposób doniosły i prowokujący, czy subtelny i prawie niezauważalny, a może nie do końca świadomy, to właśnie ten fakt decyduje o tym, czy wyglądasz kobieco, czy nie. Jednak przyszłaś tu po poradę, jak podkreślić kobiecość ubiorem i postaram się na to pytanie wyczerpująco odpowiedzieć.

Po pierwsze możesz być bardziej kobieca w trampkach niż w szpilkach, bo wszystko zaczyna się w umyśle. Kobiecość to coś niewymuszonego, masz to w sobie, a nie na sobie, dlatego właśnie lepiej wyglądasz, będąc w stu procentach sobą, a nie udając kogoś, kto wydaje Ci się być kobiecy. Zima to taki czas, w którym naprawdę trudno nie wyglądać jak mała kiełbaska owinięta milionem ciepłych warstw. Nikt przecież nie lubi marznąć, nawet dla urody! Noszenie obcisłych sukienek a la druga skóra i kozaków na wysokiej szpilce, pozostawmy więc wyjątkowo odważnym i chcącym zabłysnąć. Z drugiej strony nie może być mowy o chowaniu kobiecości pod tym grubaśnym golfem i za dużymi dżinsami. Najlepsze w tym wypadku będzie znalezienie poszukiwanego przez wszystkich od lat złotego środka! Do oversizowego swetra lub męskiej koszuli, zakrywającej tyłek dobierz legginsy, koniecznie kryjące!, które podkreślą Twoje zgrabne nogi. Do boyfriendów włóż bardzo modny w tym sezonie obcisły golf, który wyeksponuje biust, no chyba że się w nim dusisz, wtedy spróbuj połączenia z koszulą mgiełką. Każda z nas zna mocne i słabe strony swojego ciała. Faktem jest jednak, że bardzo często patrzymy na siebie bardzo krytycznie lub staramy się nie zauważyć, że puchniemy od czekolady. Warto więc zapytać kogoś naprawdę zaufanego, o to, co odkryć, a co przysłonić. Tę samą osobę zabierzcie ze sobą na zakupy, bo lustra w przymierzalniach niestety okrutnie kłamią dla polepszenia naszego nastroju. Zawsze stosujmy jednak zasadę mniej znaczy więcej – jeśli dekolt, to nie mini i na odwrót. Przecież prawdziwa kobiecość to również tajemnica, która pozwala się powoli odkrywać.
 Niestety grudzień to czas wyjątkowo niegustownego negliżu. Choćby na dworze był trzaskający mróz, Sylwester to okazja, podczas której większość kobiet chce zaszaleć. Pokazujemy wszystko, niezależnie od tego, czy oszukiwałyśmy przy wyzwaniu z Chodakowską. Efektem czego są źle ubrane kobiety, poprawiające sobie przykrótkie i zbyt obcisłe sukienki albo cały czas trzymające się za tyłek. Jak szaleć to z głową. Przepiękne są dekolty na plecach! Niesamowicie podkreślają kobiecość. Odkryte ramiona tylko wtedy, gdy zainwestujesz w dobre wkładki, które przytrzymają biust i sprawią, że nie będziesz obsesyjnie podciągać gorsetu! No i nie zapominajmy, że właśnie w długiej sukni można wyglądać najbardziej kobieco i przede wszystkim z klasą. Podstawą jest dobre samopoczucie w kreacji. Naprawdę dobre! Naprawdę komfortowe, wygodne, a nie tylko pociągające! 

Zima to też czas szarości i nudy w modzie. Przechadzając się ulicami najczęściej widujemy szare i czarne płaszcze, mimo że te neonowe od paru sezonów nie schodzą z piedestału w trendach światowych. Zgadzam się, że kobiety w czerni wyglądają zjawiskowo, ale na co dzień nie bójcie się zaszaleć! Kolorowe pomadki, szaliki, torebki, a jeśli masz więcej odwagi to płaszcz lub spodnie, przede wszystkim będą przyciągać do Ciebie uwagę przechodniów i zapracują na prosty komunikat, który dajesz swoim wyglądem: „jestem szczęśliwą, pewną siebie babką, prawdziwą bombą energetyczną!”. Z własnego doświadczenia zdradzę Wam, że nawet jeśli nie jestem w takim humorze, ale dobiorę kolorową stylizację, to humor pojawia się sam! Więcej o kolorach poczytacie tutaj.


Biżuteria – element, który kiedyś tak bardzo odróżniał nas od mężczyzn, teraz to się skrupulatnie zmienia. Osobiście uwielbiam ją w ilości maksymalnej. Uległam cudownemu trendowi na pierścionki – duże i dużo, na jednej ręce noszę cztery do pięciu pierścieni z bogatymi zdobieniami. Naszyjniki – dodadzą koloru każdej stylizacji, nawet tej minimalistycznej. Nadchodzący rok będzie natomiast rokiem kolczyków – tych w rozmiarze XXL, najlepiej geometrycznych i bardzo głośno dających o sobie znać w stylizacji. Jeśli jednak jesteś zwolenniczką delikatnej biżuterii, to spraw sobie coś, co sprawi, że zawsze będziesz błyszczeć, najlepiej sprawdzają się drobiazgi, które mają jakieś szczególne znaczenie. U mnie jest to bransoletka ze znakiem nieskończoności, z którą nigdy się nie rozstaje.

Co możesz zrobić dla swojej kobiecości za darmo?
Kobiecość to też rodzaj szczególnej troski o siebie, poświęcony sobie samej czas, pielęgnacja wnętrza i ciała. Musisz więc zadbać o ten moment dla siebie przynajmniej raz w tygodniu! Czas na:
-zrobienie paznokci, by pierścionki pięknie prezentowały się na dłoni,
-peeling i pachnącą kąpiel relaksującą,
-ulubioną aktywność fizyczną,
-rozciąganie i przeciąganie! Każdego ranka! Niesamowicie wpływa na kondycję ciała w ciągu dnia,
-książkę, oczywiście nie mogło tego zabraknąć! Rozwój intelektualny albo po prostu relaks przy ulubionym czasopiśmie jest niezbędny w pielęgnowaniu kobiecego umysłu,
-ciszę, moment, w którym zwolnisz, pomyślisz albo po prostu zrobisz regeneracyjną drzemkę,
-naturę, spacer po lesie, wyjazd za miasto albo chociaż godzina w parku spędzona w otoczeniu cudownego, zimowego krajobrazu,
-hobby – szydełkowanie, gry planszowe, prace manualne, musisz mieć coś, dzięki czemu nie będziesz „gryźć kanapy”, taka inna nazwa na odskocznię od rzeczywistości.

Pamiętajcie, bycie kobiecą kobietą to coś nieoczywistego, ale przede wszystkim niewymuszonego. Luz, poczucie zaopiekowania się sobą, dobre samopoczucie, intelekt i podkreślenie atutów swojej sylwetki to przepis na ultrakobiecy look. 




 
 




Może zobaczysz jeszcze...

3 komentarze :

  1. Jejku, jakie to mądre <3 Dzisiaj czułam się na prawdę źle, ale mimo to czułam się dobrze ubrana, kobieca i elegancka. Było mi z tym wspaniale :) Zgadzam się, że kobiecość zaczyna się w głowie, nigdy nie lubiłam pokazać za dużo i nigdy nie rozumiałam kobiet, które lubią :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądasz bardzo ładnie , super look <3
    http://xthy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna stylizacja.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.