Moda na styl militarny wraca średnio co dwa sezony. Charakterystyczny, oliwkowy kolor, dwurzędowe płaszcze, oficerki i oczywiście moje znienawidzone bojówki. Istnieje jednak rzecz, która pochodzi z tej samej stylowej rodziny, a na wybiegach króluje niezmiennie od kilku sezonów. W międzyczasie ewoluowała – nosimy ją zimą, jesienią i wiosną, jest już nie tylko oliwkowa, ale także czarna, granatowa, a nawet w kolorze baby blue dla kobiet.
Ściągana w pasie, chroni przed opadami deszczu i śniegu, zazwyczaj obszyta futrem przy kapturze. Zdradzę Wam, że sama nie jestem jej wielką fanką, choć nieraz uratowała mi skórę przed mrozem, jednak widok faceta w porządnej parce zapiera dech w piersiach! Wygodnie, ciepło, męsko, a w tym sezonie również elegancko! Z czym ją łączyć? Jakie dobrać do niej dodatki i buty? No i czy nie wygłupię się, zakładając parkę po czterdziestce albo przy metrze dziewięćdziesiąt wzrostu? Panowie, oto mój ukłon w Waszą stronę – moda męska kobiecym okiem, czyli wszystko, co musicie wiedzieć, żeby zaimponować swoim kobietom na zakupach. 

Mit cenowy

Wywodzącą się z mundurówki amerykańskiej armii parkę znajdziemy dziś w każdej sieciówce. Ceny nie schodzą poniżej 399zł, mimo że nie możemy mówić o jakiejś wybitnie dobrej jakości. Mój facet denerwował się, np. że podpinka nie jest odpinana, jak w mojej parce. Kurtka traci plus za wielofunkcyjność. O ile o szybką zmianę trendów nie musimy się martwić, bo parki zadomowiły się w modzie na dobre i nic nie zapowiada, że miałyby pójść w ślady chodaka, o tyle cena może trochę odstraszać. Aby wyszukać alternatywę cenową, będziesz potrzebował… sprytnej, przedsiębiorczej kobiety, bez której na zakupach po prostu ciężko się obejść. Parka z Tesco niczym nie odbiega od tej z Bershki czy PullandBear. Ma ładny oliwkowy odcień, porządne, puchowe wypełnienie, futrzany kołnierz, który nie wygląda, jakby był zdjęty z liniejącego psa oraz to, co faceci kochają najbardziej, czyli kieszenie i kieszonki na wszystkie męskie skarby. Jednak jej największym atutem jest… cena! Która wręcz krzyczy „kup mnie!”. Jedyne 153zł za przetrwanie co najmniej trzech srogich zim. Wszystkie przecież wiemy, że za rok nie dacie się znowu wyciągnąć na zakupy!

Z czym spar(k)ować parkę?

A teraz dobra wiadomość dla wszystkich, którzy noszą się na co dzień w garniturach i marzną zimą w cienkich trenczach, bo ktoś im kiedyś powiedział, że tylko te pasują. W tym sezonie najlepszą partią dla garnituru jest… parka! „Nareszcie!” – powiedział na to mój facet. Kurtka, która wywodzi się z grupy tych typowo casualowych, nie szuka już tylko towarzystwa dżinsów czy dresów. Idealnym dodatkiem do parki będzie klasyczna biała koszula, koniecznie włożona w spodnie stroną bez guzików!, proste granatowe spodnie lub czarny garnitur. Poszaleć możemy z dodatkami – szalik typu koc w intensywnym kolorze, lansowany z ogromnym sukcesem przez Lenny'ego Kravitza już poprzedniej zimy i rękawiczki – najlepsze będą te bez palców, w których swobodnie możesz prowadzić samochód lub napisać SMS. To dowód na to, że moda zna pojęcie wygoda, a przede wszystkim komfort! Jakie buty? Męskie sznurowane oficerki dla zmarzluchów i buty garniturowe dla elegantów. Łamiemy konwencje? Nie! Wpasowujemy się w trendy!

Parka to propozycja idealna dla pana w każdym wieku, niezależnie od wzrostu i wagi. Dla swojego taty zamiast klasycznej oliwki wybrałabym bardziej dostojną czerń lub granat. Możesz ją miksować dowolnie – podkreślać jej codzienny charakter, dodając do niej dżinsy lub dresy i ciężkie obuwie, ale też nadawać jej eleganckiego sznytu, parując ją z garniturem lub białą koszulą. Tej zimy nie damy Wam zmarznąć. Będzie ciepło, a przy tym wybitnie stylowo!