O tym, że moda wkracza w niezmierzone rejony wygody i komfortu wiadomo nie od dziś. Nasze prababki zazdroszczą nam z zaświatów, że gorsety wkładamy tylko na wyjątkowe okazje, a na co dzień latamy w trampkach i spodniach. Szczytem niezwykłości tego układu jest dres. Nosisz go po domu, biegniesz w nim na trening i po ziemniaki do warzywniaka, ale czy wciąż masz opory, żeby wybrać się w nim na imprezę albo randkę? Jeśli tak, to zupełnie niesłusznie!

Legendy głoszą, że początki dzisiejszych dresów sięgają lat 20. XX wieku. Właśnie wtedy na światło dzienne wyszły pierwsze dżersejowe, dresowe spodnie. Jednak całe 40 lat królowały jedynie na siłowniach i podczas porannych przebieżek. Nic dziwnego, bo tkanina, z której zazwyczaj są wykonywane, jest najwygodniejsza na świecie. Wie o tym każdy, kto spędził w nich całe 48 weekendowych godzin na tarzaniu się w łóżku przed telewizorem. Dresy są po prostu niezastąpione. Choć wciąż bezsprzecznie kojarzone z kulturą fitnessowych zapaleńców, blokersów lub flejtuchów. 

Z czasem dresowa rodzina skrupulatnie się rozrastała. Dziś poza zwykłymi szarymi dresami, z dresowej tkaniny nosimy sukienki, spódnice, bluzy, bluzki czy bombery. Każda z tych części odzieży przestała być obciachowa, a odpowiednia jej interpretacja sprawia, że wyglądamy oryginalnie, modnie i elegancko. I co najważniejsze jest nam po prostu wygodnie!

Prawda jest taka, że dresowi trzeba przyznać prawo do dwubiegunowości. Jeśli się postarasz, możesz wyglądać w nim, jak celebrytki, które zabrały spodnie z lampasem na czerwony dywan. Jeśli przywilej noszenia dresów na wielkie wyjścia potraktujesz jak zielone światło do odpuszczenia sobie wszelkich starań, by dobrze wyglądać, może się to skończyć modową katastrofą.

Z czym do ludzi?!

Na ulice i imprezy nie nadają się welurowe komplety w pastelowych kolorach, jeśli jesteś szczęśliwą posiadaczką tego uroczego zestawu, lepiej pozostaw go na użytek domowy.

Pamiętaj, że Twoje kształty to Twój największy atut. Zatem jeśli dres, to ten, który podkreśli sylwetkę, a nie ukryje ją pod ogromną ilością zwisającego materiału.

Lepiej jeden dresowy element i eleganckie dodatki, niż dresowa całość. Wiem, że wygodnie, ale przede wszystkim klasa!

Jeśli nie chcesz wyglądać jakbyś uciekła z gimnazjum lepiej postawić na stylizowanie dresu w sposób elegancki lub casualowy. Do spodni idealne będą szpilki, a do sukienki motocyklowe botki. Dresy i trampki? To już trochę za dużo. 

Dres spoko jest

W naszej kulturze firmowy znaczek i luz w stylizacji to niemal tradycja. Jednak w takich zestawieniach nie trudno o przejście na złą stronę mocy. Jeśli chcesz być zaszufladkowana tylko z tymi o nieprzeciętnym guście, a nie wyznawcami hip-hopu, lepiej zachowaj stylizacyjną równowagę!

fot. Natalka Jańczak