Boże Narodzenie to nie tylko czas prezentów, dzikiej radości z okazji jedynych urodzin, które obchodzi praktycznie cały świat i śpiew...

Stylowy dom na święta

/
2 Comments


Boże Narodzenie to nie tylko czas prezentów, dzikiej radości z okazji jedynych urodzin, które obchodzi praktycznie cały świat i śpiewania „Lulajże Jezuniu”. Należy wreszcie przyznać, że święta to też obowiązki. To czyszczenie szczelin i zakamarków, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia przez prawie trzysta sześćdziesiąt dni w roku. Co zrobić, żeby wyczyścić dom na błysk, a przy tym zachować uśmiechniętą twarz?


To był rok pod znakiem mody. Wkroczyła na salony i do saloników Empiku. Poradniki modowe pisały blogerki, celebrytki i dziewczyny o znanych nazwiskach. Ale czy w gąszczu „jak dobrze wyglądać w dżinsach?” i „ile wydać na trencz?” nie umknęły Wam poradniki dla sprzątających!? Perfekcyjna pani domu nie umywa się do japońskich specjalistek od minimalizmu i feng shui. Dostałam „Magię sprzątania” jeszcze latem. No wiem, nie ma się czym chwalić. Ale wymiękłam po przeczytaniu, że lepiej spędzić godzinę na pucowaniu podłogi niż na leżeniu pod palemką. Przed świętami „nie dać się zwariować” może być dużym wyzwaniem, bo chcemy przed wszystkimi wypaść jak najlepiej. Warto jednak ze świątecznych porządków zrobić przyjemny rytuał zakończony happy endem. Jak przejść przez to z podniesionym czołem? Oto kilka moich patentów na stylowy, czyli czysty dom.

  1. Na początek dźwięki
Do sprzątania warto nastroić się pozytywnie. Gdy zapowiada się grubsza akcja ściągam audiobooka. Jeśli jesteś miłośnikiem książek, to chcesz, żeby dobra lektura towarzyszyła Ci przez cały czas, a skupienie się na fascynującej fabule sprawi, że nawet nie zauważysz, kiedy Twoja wanna zacznie lśnić! W przypadku świąt dużo przyjemniejsze stają się świąteczne przeboje. Przy „All I wan’t for Christmas is you” rączki same rwą się do pracy.

  1. Zrób plan pracy
Jedyna przydatna dla mnie porada z książek o magii sprzątania. Może to być karteczka przyklejona na lodówce albo wypisana kredą na tablicy, jeśli taką posiadasz. Każdą rzecz odhaczaj. Satysfakcja murowana!

  1. Zadbaj o przydatne gadżety
O ile przyjemniej myje się toaletę w długich po łokcie różowych rękawiczkach w kwiatki! Jestem na to znakomitym przykładem. Mycie podłogi staje się frajdą, gdy traktujesz mopa jak partnera do tańca. Szczoteczki, gąbeczki, małe szafeczki, wszystko, co sprawi, że będzie Ci łatwiej utrzymać porządek, naprawdę nie są bez sensu!

  1. Wyglądaj
Sprzątanie nie jest przyjemne, jak gotowanie. Zanim się obejrzysz, upocisz się jak dzika świnia. Robiłam to zazwyczaj bez makijażu w starym, rozciągniętym podkoszulku i muszę przyznać, że uciekałam przed swoim odbiciem w lustrze, bo było naprawdę przerażające. Wyglądając jak fleja, sama wysyłasz sobie sygnał, że sprzatanie to mus. A ono najlepszy efekt przynosi właśnie wtedy, gdy choć trochę sprawia przyjemność. Związuję więc włosy w efektowną palemkę, nakładam podkład i tusz delikatnie, by się siebie nie bać, do tego szare legginsy i koszulka, którą kupiłam ostatnio w Sinsayu za 19zł. Piękna i gotowa na podbój kibelka! Będzie błysk!

  1. Zorganizuj pomoc
Nie znam lepszego sposobu na umilenie sobie sprzątania niż doborowe towarzystwo. Co cztery ręce, to nie dwie i zawsze możesz zwalić prace, których nie lubisz na drugą osobę.

  1. Nie wariuj
Wiem, że święta to wymagająca okazja. Szczególnie, gdy kolację wydajesz u siebie. Chcesz, żeby wszystko lśniło. Chcesz zadowolić teściową i wzbudzić zazdrość w przyjaciółkach. A wszystko po to, żeby przez kilka chwil poczuć się perfekcyjną. Wiadomo przecież, że kot rozwali choinkę, ktoś wyleje barszcz na wykrochmalony obrus, a sprzątanie po uczcie prawie dorówna temu, które wykonałaś przed nalotem bliskich. Umiar popłaca.

  1. Wyznacz nagrodę
Patent, który wykorzystywałam zawsze przy nauce czegoś, czego nie lubiłam, a trzeba przyznać, że tylko wyjątkowi zapaleńcy rwą się do sprzątania dla własnej przyjemności. Jeśli nie jesteś jednym z nich i sprzątanie jest dla Ciebie jedynie koniecznym obowiązkiem, wyznacz cel, najlepiej taki, który będziesz widzieć. Może to być zorganizowanie pysznej kolacji albo dobry film na DVD, przecież wiadomo, że z miską popcornu przyjemniej jest usadowić się na czyściutkim dywanie!

  1. Zrób sobie wystrój
Świąteczne dodatki w mieszkaniu to coś, co potowarzyszy nam przez krótki czas, ale sprawi ogrom przyjemności. Osobiście uwielbiam te klimaty – gorące czerwienie, puszyste, miękkie tkaniny, świeże gałązki świerku i delikatne światło świec i świątecznych lampek. Nie wyobrażam sobie grudnia bez choinki i własnoręcznie zrobionych stroików. Te elementy sprawiają, że magię tego okresu przedłużam na miesiąc, bo trzy dni świętowania to dla mnie stanowczo za mało! Ozdabiam okna, stół, robię świąteczny kącik z choinką, a najbardziej lubię, gdy Mikołajkowy klimat wita mnie już od wejścia w postaci wieńca na drzwiach!

  1. Niech pachnie
Grudzień to chyba czas na najpiękniejsze zapachy w całym roku. Piernikowe, pomarańczowe, waniliowe, karmelowe i przede wszystkim cynamonowe! Uwielbiam, gdy mój dom wypełnia też zapach choinki, dlatego wybraliśmy świerk srebrzysty, a nie jodłę, która, mimo że nie kłuje, to również nie pachnie. Poza tym świece zapachowe i kadzidełka, które najlepiej pachną w czystym domu.

Należę do tych, którzy, mimo uwielbienia dla pięknych, czystych, najlepiej białych wnętrz, myją okna dwa razy do roku – w trakcie sesji, kiedy chwytasz się wszystkiego byleby się nie uczyć. Sprzątanie nigdy nie sprawiało mi przyjemności, ale w którymś momencie postanowiłam, że nie będę traktować go jak kary, ale jak sposób na poprawienie jakości życia. Nawet najbardziej efektowne dekoracje, których przecież jako totalna estetka jestem ogromną fanką, nie spełnią swojej funkcji w bałaganie. Dlatego kilka ruchów ściereczką, trochę walca z mopem z radosną pieśnią na ustach naprawdę nie zaszkodzi. Podstawa to pozytywne podejście. Dom przecież też musi być stylowy na każdą porę roku! A Wy jakie macie patenty na przyjemniejsze sprzątanie?

Po więcej inspiracji na dekoracje zapraszam na instagram Stylowyslowotok!



Może zobaczysz jeszcze...

2 komentarze :

  1. Haha, właśnie skończyłam sprzątać. U mnie szał świątecznego sprzątania nigdy się jakoś maksymalnie nie objawiał - istniał za to od zawsze szał sprzątania przed przyjazdem mojej ciotki. Zgadnij kto dziś przyjeżdża - tak tak, własnie ona. Mój pokój nie błyszczał tak od kiedy ostatnio mnie odwiedziła :D

    Podobają mi się te Twoje porady, może poza tym wyglądaniem do sprzątania - chociaż poprawia humor i w ogóle, za bardzo się przy sprzątaniu spocę, żeby do tego wyglądać :P A co do muzyki, nie musi być świąteczna, każda dobra muzyka wprawi w lepszy humor przy sprzątaniu, zwłaszcza ta taneczna :) Z Audiobookiem bym chyba nie dała rady

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do audiobooka to musi być taki, przy którym się usmiejesz. Raz sprzątalam słuchając murakamiego i naprawdę nie polecam :D mam nadzieje, ze ciotka będzie zachwycona błyskiem !

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.