Gdybym miała wybrać jedną cechę ludzi, która Bogu nie wyszła, byłaby to zawiść. Obok Ciebie zawsze znajdzie się ktoś, komu lepiej się...

Stylowy umysł

/
9 Comments


Gdybym miała wybrać jedną cechę ludzi, która Bogu nie wyszła, byłaby to zawiść. Obok Ciebie zawsze znajdzie się ktoś, komu lepiej się powodzi, komu rodzice dali lepsze geny i więcej pieniędzy na dobry start. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma ładniejszą twarz, lepiej wyregulowane brwi, więcej hajsu na ubrania i gadżety, i oczywiście ciekawszą osobowość. To kwestia optyki, czy skupisz się na tym, żeby go za to nienawidzić, czy rozejrzysz się wokół i dostrzeżesz, jak bardzo jesteś bogaty.

Zadam Ci pytanie. Kiedy ostatni raz uroniłeś łzę ze szczęścia? Kiedy pomyślałeś, że masz wszystko, czego Ci potrzeba, a wszystko co jeszcze dla siebie wymyślisz, jest w zasięgu Twoich możliwości? Kiedy spojrzałeś na najbliższą Ci osobę i uśmiechnąłeś się do tego, że z Tobą wytrzymuje? Założę się, że większość z Was robi to rzadko. Ale gdybym spytała, kiedy ostatni raz narzekałeś, jak beznadziejnie Ci idzie, jak do niczego się nie nadajesz, jak bardzo i jak wiele brakuje Ci pieniędzy, jak bardzo zazdrościsz sąsiadowi nowego samochodu, a sąsiadce nowych butów, bo na pewno za kradzione, a nie za swoje… odpowiedź byłaby jednoznaczna. Godzinę temu? Półtora? Siedzisz pewnie teraz przed ekranem swojego komputera i zastanawiasz się, co u licha ma wspólnego zawiść z modą i ze stylem. Nie, nie chodzi mi o to, że zazdrościmy innym tego, że stać ich na lepsze ciuchy albo że realizują swoje pasje i na tym zarabiają. Bo wiesz, styl, klasa, promienny wygląd to też dobrze ułożony umysł. To zdrowa psyche. Wewnętrzny spokój, którego nie sposób uzyskać, nie patrząc na siebie z miłością.

Ten tekst powstaje dziś pod wpływem silnych emocji. Być może będę go żałować, ale nie mogę się tymi emocjami nie podzielić. Dlatego, że ja uroniłam dziś łzę szczęścia, dostrzegłam, że mam wszystko, czego mi potrzeba, a wszystko, co jeszcze sobie wymyślę, jest w zasięgu ręki. Spojrzałam na ukochaną osobę i uśmiechnęłam się do tego, że ze mną wytrzymuje. Odzyskałam wewnętrzny spokój. I wróciłam do biegania po kilkumiesięcznej przerwie. Zrobiłam to wszystko, mimo tego że wokół mnie ludzie odnoszą kolejne sukcesy, do których mi jeszcze naprawdę daleko. Mimo tego że to nie ja, tylko moja przyjaciółka zrobiła dziś zakupy życia! Mimo tego że padało, wiało, było zimno. Mimo tego że idzie cholerna zima. Żadna z tych rzeczy nie mogła być moją wymówką, bo nie miałam czasu się nad nimi zastanowić. A Ty? Co dziś zrobiłeś dla siebie?

Wszyscy startujemy z jednego punktu. Wszyscy podobnie pragniemy miłości, szalonych podróży, spełnienia marzeń, ambicji, planów, a często zamiast ciężko nad tym pracować albo po prostu dać się ponieść, skupiamy się na rzeczach, na które nie mamy żadnego wpływu. Możesz zmienić fryzurę i styl, wymienić garderobę, zrzucić 15 kilo albo nawet popracować nad wyglądem twarzy, ale każda ta zmiana zaczyna się w umyśle. Więc zamiast czytać o karierach innych ludzi, oglądać zdjęcia szczupłych brzuchów podczas jedzenia pizzy, zaklinać rzeczywistość, żeby coś spadło Ci z nieba, po prostu coś zrób, myśląc tylko i wyłącznie o sobie. To najlepsza, bezgotówkowa i bezcenna inwestycja, jakiej możesz dokonać.

 PS.

Odebrałyśmy dziś dyplomy i byłyśmy taaaaakie szczęśliwe!


  Żartowałam. Tak serio, aż takie szczęśliwe:




 Po 4 km ręka drżała mi nieziemsko, więc zdjęcie nie wyszło najlepiej.



Ale w sumie ten dzień nie mógł skończyć się lepiej :D!





Może zobaczysz jeszcze...

9 komentarzy :

  1. EJ EJ EJ to nazywasz zakupami życia? Buty? Prooszę Cię, przystawkę mylić z drugim daniem?!
    A teraz na poważnie - w końcu się otworzyłaś, w końcu nie boisz się pisać prawdy, ukazywać emocji. I masz rację, za dużo narzekamy. Ale to nieprawda, że nie doceniamy życia, czy bliskich. Każdego dnia na nowo zdaję sobie sprawę, że tylu ludzi ze mną wytrzymuje, mimo wszystko... :)
    P.S. fragment o regulowaniu brwi wybaczę, ale to ostatni raz, gdy przymykam oko na tak OCZYWISTE aluzje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba miałam blokadę przed mówieniem prawdy w tekstach w dobitny sposób, ale przy takich wydarzeniach po prostu coś się przełamuje.
      Ps. Czekam na wspólne konsumowanie drugiego dania !!!

      Usuń
  2. Nie no, nie mogę, akurat w jeden z moich gorszych dni czytam Twój wpis i widzę swój poranek opisany w tych wszystkich negatywach - dokładnie tak się dzisiaj rano czułam. Ale masz rację, wszystko zaczyna się w głowie, tak więc staram się z tego wybrnąć i obudzić się jutro ze świeżym podejściem :) Cieszę się, że jesteś w stanie wyrazić tu swoje emocje, cecha godna naśladowania, bo w końcu przychodzimy tu po prawdę, a nie bajeczki :)

    Trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się bardzo, że post się wpasował w nastroje jesienne ! Trzymamy się dalej ciepło i pozytywnie :)

      Usuń
  3. Czasami potrzeba jakiegoś wydarzenia, które nami wstrząśnie, a czasami wystarczy nuda, której nie możemy już dłużej znieść. Cieszę się, że wszystko poszło po naszej myśli i dostałaś dodatkowo motywację do robienia kolejnych ciekawych rzeczy. Teraz tylko trzeba ten nastrój zatrzymać jak najdłużej, a najlepiej na zawsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy impuls jest dobry ! Zatrzymujemy taki stan na zawsze :D!

      Usuń
  4. Ty i bieganie? Nigdy w życiu :p. Żartuje oczywiście. Powodzenia :). Zapraszam do nas www.dazzlingbookofstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.