O mnie

Studentka health and fashion promotion, która każdy nowy trend chce osobiście sprawdzić i wyrobić sobie na jego temat opinię. Mistrzyni niedrogich i dużych zakupów, która nigdy nie ulegnie modzie na slow fashion. Swoje ostatnie pieniądze z pewnością wydałaby na nowy numer Elle, a później robiłaby to, co wychodzi jej naJ lepiej, czyli dania na winie. Jeśli chcesz wiedzieć więcej - kliknij w zdjęcie!
Są poradniki i porażki zwane poradnikami, widzę że właśnie na porażkę trafiłaś. Ja nie ogarniam całego tego szumu wokół paryskiego szyku - ok, elegancko to wygląda, ale żeby się tyle na ten temat rozpisywać? (nie mam tu na myśli Ciebie, tylko właśnie wszystkie poradniki o których pisałaś). Śliczne zdjęcia, jak zwykle, piękna stylizacja - nic tylko się od Ciebie uczyć, dziewczyno! Trzymaj tak dalej, a na pewno zawojujesz blogosferę w ekspresowym tempie. Buźka! <3
OdpowiedzUsuńjeju, ale miło przeczytać takie słowa :) dziękuję! W tekście mowa o wszystkich tych poradnikach pod podobnymi tytułami. Żeby było jasne - żadnego z nich nie kupiłam, poza jednym kilka lat temu, który w zupełności mi wystarczył, ale te teksty nie są wyssane z palca. Spędziłam trochę czasu w Empiku na studiowaniu tych książek, bo zainteresował mnie fenomen tego, że wyszła właśnie kolejna i kobiety ciągle są tego spragnione! Szok!
UsuńNo ja wiem, ja wiem, że Ty informacji z palca nie wysysasz i jest to godne pochwały, bo wreszcie blogerka pisząca szczerze i to co myśli :) Mówiłam poważnie, tylko się od Ciebie uczyć :)
UsuńMam wrażenie, że dla niektórych to prawie jak religia ;)
OdpowiedzUsuńTylko pogratulować Francuzkom, że stworzyły tą religię, bo idzie na niej nieźle zarobić :D. "Polski szyk" jakoś tak nawet nie brzmi...
UsuńPrzynajmniej wiem, że nie dostanę beznadziejnego prezentu! :D
OdpowiedzUsuńWyglądasz bosko.
OdpowiedzUsuń